Fenomenologiczne aspekty mojego malarstwa
Uważam że Ekspresjonizm to taki rodzaj malarskiego języka, który opisuje i bada to, co w nas aprioryczne, jakąś elementarną pramaterię, która przychodzi wprost ze świata platońskich idei, odciskając się w nas metafizycznie i subtelnie jak twarz Chrystusa na całunie turyńskim, ewokując nagle jakimś déjà vu...
dotykając istoty rzeczy.
Dlatego też właśnie utożsamiam swój proces twórczy z założeniami Husserlowskiej fenomenologii
Redukcja ejdetyczna i transcendentalna prowadzą akt świadomości mojego malującego”ja” do odkrycia tego, co jest najbardziej tajemnicze i absorbujące; istoty rzeczy, prafenomenów rzeczy i zjawisk.
Jednak celem każdego aktu twórczego jest nie tylko dotarcie do apriorycznego poznania istoty zjawisk,
wydobycie z “jawiącego się” przedmiotu jego “ejdos’u”,
lecz przede wszystkim nie obciążona założeniowością stereotypami wiedzy nabytej - CZYSTA ŚWIADOMOŚĆ.
Owe “wzięcie w nawias” sądów noszące miano redukcji transcendentalnej to akt oczyszczenia, uwolnienia konieczny, żeby móc oglądać eidos jawiących się zjawisk, rzecz samą w sobie.
Uwielbiam w moim procesie twórczym własnie owo poczucie bezgranicznego uwolnienia,
– nie uzależniam się od żadnej pozującej postaci, martwej natury, pejzażu, wyuczonej techniki przekazu,wzorców i mistrzów - wszystkie obrazy powstają niezależnie od otaczającej mnie rzeczywistości- są czystą projekcją wewnętrznego świata wyobraźni, lub intuicyjnym odzwierciedleniem uniwersaliów...nie odnoszą się do sądów założeń, stereotypów... jawią swoją istotę w transie malarskiego objawienia...
Dążąc przez redukcje eidetyczną do uchwycenia “czystej istoty” , “pomija się wszelkie cechy przedmiotu o charakterze przypadkowym, niekoniecznym, bez których przedmiot pozostaje dalej sobą,”
Dlatego celowo odrzucam w wizerunkach ludzi cechy pozorne, fizyczne, osobnicze,
pomijając to co jest charakterystyczne dla wyglądu zewnętrznego, bo nie stanowi o duchowej istocie człowieczeństwa.
W ten sposób koncentruje się malarsko na tym, co najbardziej transcendentalne, a zarazem ponadjednostkowe, wieczne, łączące, wspólne.
Jednym słowem maluje uniwersalia, nie zaś jednostkowe byty.
Niejednokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy jest to zarazem dowód na poparcie skrajnego realizmu Platona w sporze o uniwersalia -iż idee istnieją obiektywnie, czy jednak jest to konceptualizm - a uniwersalia stworzone w moim umysle przekładam tylko na język obrazu....
Ten nierozstrzygnięty dotąd spór o uniwersalia, jest dla mnie szalenie inspirujacy, pociąga mnie i twórczo absorbuje, nieustannie do niego powracam.
Namalowane przeze mnie postaci, na podobieństwo filozofów i teologów średniowiecza zmagają się za mnie niezmiennie w poszukiwaniu odpowiedzi.
A jeśli to obraz jest odpowiedzią ...to jak zatem brzmi pytanie???
Malarstwo w świecie kwantów
Naukowcom udało się właśnie“uchwycić nieuchwytne “- boską cząstkę Higgsa, która od kilkudziesięciu lat była świętym Graalem fizyki -niezmiernie istotnym dla wytłumaczenia Modelu Standardowego wszechświata... ów naukowy fakt “uchwycenia nieuchwytnego” pokrywa się z wyznacznikami mojego artystycznego credo wiec odczuwam wielopłaszczyznowo wartość tego wydarzenia,
Portrety malowanych przeze mnie ludzi, a raczej ich duchowe wizerunki przywodzą na myśl twarze z całunów, portrety z zaświatów- to co w nas wieczne, istotnościowe, ponad śmiercią, ponad czasem- to co jest metafizyczne a zarazem wspólne dla wszystkich ludzi, niewidoczne choc decydujące o jakieś Jedni pojmowanej tu po eleacku- jako istota wszechświata, czyli wszystko cokolwiek istnieje, nie ma początku, nie podlega żadnym zmianom.
Chciałabym, żeby odbiorca dostrzegł w moich obrazach,
tą uniwersalną tajemnicę, której malując dotykam i którą w każdym procesie twórczym głęboko odczuwam. Ona bowiem nadaje mistyczne znaczenie wszystkiemu czym człowiek duchowo jest. Ta metafizyka istnienia jest niczym bozon Higgsa – już niehipotetyczna cząstka elementarna –niewidoczna, choc najistotniejsza, bo nadająca sens wszystkiemu co konstruuje nasz realny świat....
Mam nadzieję, że i credo, którym się kieruje “uchwycić nieuchwytne” zostało zrealizowane w mojej malarskiej opowieści...
z cyklu UCHWYCIĆ NIEUCHWYTNE... współodczuwanie czyli istota ludzkiej jedności
Fenomeny albo "dane zmysłowe"
Esse est percipi-istnieć to znaczy być postrzeganym
.
Spór o uniwersalia
Phainomenon cco jest dane o bezpośrednio jest dane..
EPOCHE -" w zawieszeniu" czyli redukcja transcendentalna
JEDNIA Neoplatończyków
Moment SAMOPOZNANIA
Apercepcja Kantowska-świadomość własnego 'ja" zespalająca różne doznania
HOLON...-system będący całością samą w sobie
Platońska NOEZA
czysta myśl, którą człowiek odkrywa prawdziwy swiat idei...
Ci którzy słuchają logosu, mają jeden wspólny świat
Aprioryzm
Monady